czwartek, 19 kwietnia 2012
Wesoły raban.
Państwo Chrobotkowie szczęśliwie doczekali się potomstwa. Słychać te maluchy. Popiskują, trzepią i kokoszą się w gniazdku, a zabiegani rodzice kursują między gniazdkiem a światem i znoszą jedzenie, żeby uspokoić rozwrzeszczane i głodne dzióbki. Widzę, ostrożnie spoglądając zza szyby, kuperki rodziców zawisające tuż pod parapetem, albo ich szybciutko poruszające się skrzydełka. Gdy Państwo Chrobotkowie przylatują, maluchy zdecydowanie podkręcają wokale i robi się wesoły raban. Rodzice ćwierkają, maluchy piskają, skrzydełka furczą i burczą.
Zośka siedzi na parapecie nieruchomo jak Sfinks i fazuje. A figa Zośka! Nie dla psa kiełbasa, nie dla Zośki wróbel! Chodź Zośka dam ci coś dobrego, coś co lubisz bardziej niż "wórbelki". Nie wygłupiaj się, bo karmiona gotowanym żarciem z puszek nawet nie umiałabyś sobie z tym opierzonym poradzić. Niech maluchy rosną, a potem wyruszają w świat.
Dziękujemy i zapraszamy ponownie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:))
OdpowiedzUsuń