Z łóżkiem bywa tak, że może być wygodne i duże, pościel w
nim może być czysta, pachnąca i miękka, a mimo to ciągle coś uwiera, gniecie, przeszkadza,
ogólnie robią się ciciki na mózgu i spać się nie da. Bywa też tak, że uwali się
człowiek na madejowym łożu i śpi jak dziecko.
Życie Wierchoła to pasmo gniecenia w wygodnym łóżku
zamieniane na barłóg i odwrotnie, bo już tak z nim jest, że często chce
dokładnie nie tego, co akurat ma. Zastanawia się na ile jest uwarunkowany
genetycznie, ulegający wpływom i namowom, miejscom, w których bywa, ludziom,
których spotyka, a na ile jego wybory są autentycznie jego. Czasem da (albo dostanie)
coś dobrego, czasem nie. Konstrukcja Wierchoła zakłada zapewne możliwą ilość zastosowań,
rozszerzeń, dodatków i gadżetów, jak również koniecznej wymiany części, uaktualniania
oprogramowania i koniecznych napraw, i należy mieć nadzieję, że z odpowiednią
instrukcją dalsze użytkowanie będzie bezawaryjne i przyjemne, pełne
zaskakujących zwrotów akcji i fantastycznych stworzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz