Miewam nocne, nieprzytomne wystąpienia. Zdarza się, że w czasie tych występów współspacze są akurat przytomni na tyle, żeby je zanotować. Z jednej strony nie wiadomo, czy może z nagła zaczęłam należeć do grona wiedzących - w końcu nawet profesor Trelowney przydarzyła się prawdziwa przepowiednia - a z drugiej jak bredzę, to będzie śmiech. Jedno z takich brzmiało: Nie dalej jak wczoraj, ustami swoich popleczników dała nam do zrozumienia, że jesteśmy beznadziejni.
Toluś opowiedział mi dziś o kolejnym występie z cyklu: ale ze mnie świński cyc. Macam wokół nerwowo łapą ze słowami: No chodź tu. Toluś podsuwa mi swoją rękę. Ja przez chwilę sprawdzam co mi się trafiło i odtrącam z marudzącym NIE. Macam dalej i nareszcie trafiam, jest - Pan Brokuł. Pan Brokuł ma wprawdzie kieckę - cholera wie zresztą po co - ale nie skupiajmy się na detalach. Można robić miśki, kotki, ale brokuł mnie powalił i to na tyle, że pojechałam do miejscowości oddalonej 25 kilometrów od miejsca mojego zameldowania i faktycznego przebywania, żeby go mieć. Nieważne czy mam infantylną osobowość, kompensuję sobie niedostatki komunistycznego dziecięctwa, przechodzę kryzys wieku średniego, albo mam jeszcze inny syndrom lub zespół - zostawiam to psychologom/psychiatrom klinicznym- przygniatam nocą Pana Brokuła.
Pan Brokuł jest najsłodszym stworzeniem na świecie i też chcę mieć takiego! ;D Nic dziwnego, że go tulisz w nocy ;D
OdpowiedzUsuńWarzywa są zdrowe! A co do posiadania Pana Brokuła, to nic prostszego, niż odwiedzić sklep szwedzkich ludzików i może być Twój. W asortymencie jest jeszcze Marchew.Truskawka prezentuje dużo mniej atutów.
OdpowiedzUsuńO kurdeszQ ale fajny:)))) Dobry ten Toluś, podstawił rekę, mógł co innego - np. płonące żagwie:)))
OdpowiedzUsuńA nie mają czosnku? To mój ulubieniec!
Faktycznie czosnek to byłby gość. Niestety do tej kategorii fajnych zabawek jeszcze nie doszli. Napiszę w tej sprawie petycję.
OdpowiedzUsuń