Przyznaję się, jestem kibicem. Euro wciągnęło mnie w związku z tym bez reszty. Dzień podporządkowany godzinom rozgrywek. Teraz, jak jest tylko jeden mecz dziennie, albo i nie ma wcale to ok, ale jak były dwa, to latałam jak kot z pęcherzem. Tymczasem na froncie się dzieje, a ruchy wojsk nie ustają, normalnie: potyczki dnia codziennego, ataki to z lewej, to z prawej flanki, zaciekła obrona, albo ruchy zaczepne. Życie.
Toluś pozbył się gipsu, ale niestety nie złamania. Pełnego zrostu nie ma. Gira nadal w kolorze trupio-sinym, objętościowo prezentuje się jak krowie wymię i boli jak nieszczęście. Ruchy jakie takie możliwe, a to już sukces. Nadal uziemienie, ale jednak ciut mniejsze. Powiedzmy, że z okopów Toluś wygrzebał się na poziom "zero".
Bazyli już na drugi dzień po zabiegu śmigał jak osa, tyle że w majtadorach. Teraz ma po prostu między nogami pustą reklamówkę. Poza tym bez zmian, z czego wniosek, że usunięcie jajec nie powoduje spadku poziomu oszołomstwa.
Trzeba znaleźć sposób - poza pomniejszeniem żołądka - na operacyjne usunięcie łakomstwa, a wówczas Brego natychmiast ląduje u weta.
Fasolka natomiast nerwowo poszukuje w miarę taniej miejscówki na opijanie 18 i planuje co tam zapodać gościom do szamania.
Ja zostałam dumną posiadaczką iphona, na którym, korzystając z dzisiejszej przerwy w meczykach, wystukałam tego posta.
Z okrzykiem kibica:
Euro wciąga ;) Tak juz jest. Ogólnie jestem anty-piłkowa, ale każde mistrzostwa zawsze oglądam ;D
OdpowiedzUsuńUsuwałam jajca mojemu kotu.. i z 2 kilo przeszedł na 7 kilo, więc trzeba uważać ;D
ja też kibic. Dzisiaj akurat nie takie emocje, bo mi na żadnej nie zależało, ale Niemcy-Włochy zemrę na zawał jak nic
OdpowiedzUsuńmh 27 - Racja. Po odrąbaniu jajec kontrola nad żarciem bezwzględnie konieczna. Na dzień dzisiejszy z całej mojej menażerii jedynie Brego ma kompletne narządy. Niedługo ... i tu demoniczny śmiech.
OdpowiedzUsuńKasiu - wielkich i pozytywnych emocji w niedzielę. Finał to jednak jara. Oj będę kwiczeć. A potem jakoś tak pusto się robi. Trochę czasu potrzeba, żeby wrócić do normalności.
Ty zła kobieto, wszystkim byś tylko jajca odrąbywała! ;)
UsuńMojemu kotu na ratunek za późno. Za każdym razem kiedy próbuję wprowadzić kontrolę, miauczy jak syrena alarmowa dopóki, dopóty nie dam mu Whiskasa albo innego smakołyka. Terrorysta poziom ekspert.
No, a ja nawet kupiłam dwie flaszki karmi z okazji niedzieli:)
OdpowiedzUsuń