niedziela, 13 maja 2012

Jadę.

Czego nie było, a było niezbędne - zostało kupione.
Kręciłam się po domu jak gówno w przeręblu. Umęczyłam się.
Efekt - torba spakowana.
Nadzieja, że mam wszystko, co jest mi potrzebne przez te trzy dni. Boże, niezwykłe ile jest mi potrzebne na te parę dni!?
Tęskno mi będzie.
Odpocznę może za to.
Mam nową książkę - wznowienie "Pałacu" Wiesława Myśliwskiego.
Dużej ilości słonka sobie życzę.
No to ... pa.




2 komentarze: