czwartek, 8 grudnia 2011
Dobrze.
Przeczytałam jeden wpis, góra dwa, i jak to się mówi byłam urzeczona. Z miejsca wiedziałam, że chcę przeczytać więcej. Na wejście to, co na bieżąco, jak znajdę więcej wolnego czasu, to resztę, starsze wpisy. Dziś - szczęśliwym zrządzeniem losu - mam więcej czasu. Czytam sobie i cieszy mnie, że blogowanie jako takie odkryłam późno, a te blogi, które odnalazłam mają już całkiem pokaźną historię. Dzięki temu mam dzisiaj dużo do przeczytania. Czytam więc sobie i dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to się jeszcze podziel wiedzą, który to blog taki ciekawy, może i my poczytamy?
OdpowiedzUsuńMiędzy innymi Twój! Nadrabiam zaległości w tych, które dodałam sobie do ciekawych.
OdpowiedzUsuńI wciąga, i jest ich coraz więcej, i więcej, i w końcu nie wiadomo - pisać czy czytać?:)
OdpowiedzUsuńWierchoł - a to miło mi. Czytanie blogów to jak czytanie powieści w formie pamiętników, przynajmniej niekóre takie są. Zgadzam się z Pieprzem - czasem nie wiadomo, co robić
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Wami obiema. Wskrzeszenie powieści w odcinkach. Z niecierpliwością czekam na następną odsłonę.
OdpowiedzUsuń